ORKIESTRA WYMIATA!

Udostępnij na:
Jestem tak stary, że pamiętam pierwszy finał Orkiestry. 33 lata temu graliśmy w Poznaniu w hali Arena w świetnym składzie. Razem z Big Cycem wystąpiły zespoły Dezerter, Acid Drinkers, IRA, Hey i Edyta Bartosiewcz.
Entuzjazm był niesamowity, ale pamiętam, że wśród branży organizatorów koncertów i festiwali był poważny sceptycyzm. Czy takie wariactwo może się wogóle może udać? Kilkadziesiąt imprez jednego dnia?
A potem wielka radość, że się udało i że był sukces. Politycy w kolejkach ustawiali się do Jurka Owsiaka, by sobie zrobić z nim zdjęcie i żeby pokazać, że oni też są za. Premier Suchocka zaprosiła Owsiaka na spotkanie przy herbatce i kamerach. Ale Juras miał wyczucie medialne. I odmówił.
To nie był sukces polityków, tylko muzyków rockowych, wolontariuszy i telewizji. Tak telewizji, bo TVP zrobiła z Orkiestry niesamowite widowisko telewizyjne, które wszyscy oglądali z wybałuszonymi ślepiami. Nigdy wcześniej takiego zbiorowego, pozytywnego szaleństwa na antenie nie było.
Nagle uświadomiono sobie, że taka Polska też istnieje. Polska solidarności nie w nazwie tylko w czynach. Polska nie płaczącej wierzby i cierpiących, złych na świat i siebie ludzi, ale Polska która się bawi i pomaga.
I co roku ta Orkiestra rozkręcała się coraz bardziej. Grali już wszyscy nie tylko zespoły rockowe, ale także eleganckie gwiazdy pop, orkiestry strażackie i wojskowe, zespoły ludowe, folkowe, country i ekipy disco polo. Grała policja i wojsko, radni i dziennikarze, komercyjne stacje telewizyjne i banki, babcie z Kół Gospodyń Wiejskich i dzieciaki z podstawówki, a przede wszystkim z Orkiestrą grała cała pozytywna i radosna Polska i Polonia na całym świecie.
Taki sukces musiał wkurzać. Musiał przeszkadzać. Tu nie lubi się sukcesów. W kraju nad Wisłą pielęgnuje się klęski, przegrane powstania, upadki i nic tak nie cieszy jak bieda u sąsiada za płotem.
Najpierw pojawili się pojedynczy maruderzy. To było coś jakby mucha kąsała słonia. Chyba pierwszym publicystą o znanym nazwisku, który zaczął jęczeć na Orkiestrę był Łukasz Warzecha. Ale potem z roku na rok, ta grupa się powiększała jak dżuma z powieści Camusa. Czyniąc coraz większe straty mentalne.
Ziarno niepewności i wątpliwości raz zasiane rodziło zgniłe owoce. Brylowali w tym ludzie, którzy sami z siebie NIGDY nie pomagali bliźnim. Egoistów przecież nie brakuje. Jest wielu takich, którzy myślą tylko o sobie, a mimo tego nic im się nie udaje. Więc ta grupa wkurzała się, że inni pomagają i mają się za lepszych i weselszych.
W czasach rządów aferzystów z PiS, hejt na Orkiestrę stał się już urzędowy. Prezes Kurski wyrzucił Orkiestrę z TVP. We wszystkich podleglych rządowi mediach pomijano informacje o Orkiestrze, cenzurowano nawet czerwone serduszka WOŚP na antenie kodując obraz. Czysty, rosyjski bolszewizm.
W Polsce, kraju bohaterów walczacych o wolność powiało Wschodem. Kelner Jarosława Mario Błaszczak zakazał wojsku, policji strażakom i wszelkim służbom mundurowym włączania się do Orkiestry. Urzędnicy państwowych instytucji, gdy tylko wrzucili posty o Orkiestrze na swe media społecznościowe mieli problemy w pracy lub byli zwalniani.
W tym roku hejt na akcje charytatywną Owsiaka przybrał monstrualne rozmiary. Partyjne telewizje finansowane za rządów Kolekcjonera Kotów z Funduszy państwowych, ruszyły do pieniaczego ataku. Usiłowano powtórzyć manewr Donalda Trumpa, który dzięki wsparciu algorytmów ścieku Elona Muska komputerowymi botami pokonał konkurencje.
Ogłupieni przekazem TV Republika emeryci zaczęli grozić Dyrygentowi Orkiestry śmiercią. Wulgarne wyzwiska, chamskie ataki były na porządku dziennym. Każdy kto wyraził wsparcie dla WOŚP był wściekle atakowany. Pluto tak sierczyście i zawzięcie jak szczerbaty po zabraniu premii.
Ale natura Polaków jest inna niż sądzą stratedzy pana Sakiewki. Polacy to przekorny naród, który nie lubi jak mu się czegoś zakazuje.
Zagraliśmy wczoraj z Big Cycem aż dwa koncerty dla tysięcy widzów i entuzjazm był jakby większy niż zwykle. Spotkaliśmy dziesiątki wolontariuszy, muzyków i dziennikarzy. Wszędzie panował radosny nastrój i radocha grania. Ponownie zebrano miliony na zakup sprzętu medycznego. Polska po raz kolejny pokazała figę sabotażystom Orkiestry.
Mam smutny komunikat dla Pana Kaczyńskiego i wszystkich, trolli:
Zdrastwuj Jarek! Zdrastwujcie Riebjata. Niet charaszo. Wasza krasiwa akcja TV Resspublika paszła w pizdjet. 😀
Na zdjęciu cała ekipa zespołu Big Cyc tuż przed koncertem w studiu Orkiestry.
Zobacz podobne wpisy:

ORKIESTRA GRA

Przez osiem lat próbowali zniszczyć WOŚP. Zakazywali wojsku, policji, podległym urzędnikom uczestniczenia w akcji. Hierarchia

Czytaj więcej »
Scroll to Top

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA!

Bądź na bieżąco ze wszystkimi spotkaniami ze Skibą oraz wszystkimi ważnymi nowinkami.