Porzucić to można niezdrowy styl życia, nierealne marzenia, idiotyczne towarzystwo, ale flagę?
Porzucona przez Karola Nawrockiego na debacie w Końskich flaga narodowa, znalazła się wczoraj podczas debaty w studiu Superekspressu. Flagą zaopiekował się Rafał Trzaskowski i przyniósł ją do studia.
To nie pierwszy przypadek, gdy flagi narodowe wykorzystuje się jako coś w rodzaju rekwizytu. 2014 roku lokalni działacze PiS odsłaniając pomnik smoleński w Sejnach potraktowali flagę jako płótno do przykrywania obelisku. Po otwarciu pomnika flagę rzucono, niczym niepotrzebną szmatę z tyłu za pomnik razem z innymi „śmieciami”.
Po latach podobnie postąpił Karol Nawrocki, który w ferworze powtarzania napisanych mu sloganów, zapomniał zupełnie o fladze, którą sam przyniósł do studia w Końskich. Flaga była mu potrzebna tylko na użytek wyborczego show. Gdy już odegrała swoją rolę, została porzucona niczym zużyty rekwizyt lub dwie pucie z Grand Hotelu w Sopocie.
Oto prawdziwe oblicze populistów, którzy na jękach i stękach narodowych budują swoją narrację, czują się lepszymi i jedynymi prawdziwymi Polakami, ale dla nich ani flaga, ani to co naprawdę polskie, nie ma większego znaczenia, bo chodzi tylko o dorwanie się do władzy.
Kaczyńskiemu Nawrocki na fotelu Pierwszego Obywatela potrzebny jest przecież nie do prowadzenia jakieś polityki zagranicznej, (której Kaczor i tak do końca nie rozumie), tylko do seryjnych ułaskawień jego ludzi, którym stawiane będą niebawem zarzuty o korupcję i złodziejstwa na masową skalę.
A żeby ten kumpel kryminalistów mógł wygrać wybory oflagowano go barwami narodowymi jak trybunę na 1 maja za komuny. W tamtych czasach sługusy Moskwy także udawały czasem patriotów.
Przejęcie porzuconej flagi przez jego konkurenta, to majstersztyk tej kampanii. To wpadka większa niż , gdyby specjaliście od robienia pompek spadły gacie w trakcie debaty z Senyszyn.
Trudno o lepszy symbol. Skoro zostawił flagę zostawi też wszystkie swoje obietnice, zostawi Polskę, o której tak dużo mówi i będzie służył tylko Prezesowi z Nowogrodzkiej, który jest autorem jego tymczasowej homologacji jako wyborczego robota.
Piję zdrowie tego, który zaopiekował się flagą zostawioną w studiu.
Fot: Karolina Skiba