Taka sytuacja jest szokiem dla społeczeństwa, które nie jest przyzwyczajone do oglądania znanych ludzi za kratkami. Do tej pory znani ludzie byli widywani w telewizji. Teraz niektórych z nich można zobaczyć także w więzieniu podczas tzw. „widzeń”. Słowa takie jak przestępca czy kryminalista były zarezerwowane dla osób znanych tylko policji. Nagle okazuje się, że obdarza się nimi także osoby znane z parlamentu czy teatru.
Jeszcze większy szok niż społeczeństwo przeżywają sami zatrzymani. Jako osoby nie przywykłe do noszenia kajdanek czy do przebywania w ciasnej celi niezwykle ciężko znoszą szczególnie pierwsze dni zaraz po zatrzymaniu. Jak twierdzą starzy kryminaliści do wszystkiego także do przebywania w odosobnieniu można się przyzwyczaić. Podobno najtrudniejszych jest pierwszych dziesięć lat. Później jakoś to leci.
Pierwsze dni po zatrzymaniu to także ważny moment psychologiczny z punktu widzenia osób, które prowadzą śledztwo. Policja i CBA wiedzą, że osobie zatrzymanej, w jednej chwili wali się cały świat na głowę. To dobra okazja do wyciągnięcia potrzebnych informacji. Osoby zatrzymane wpadają w stres, umiejętnie doprowadzone przez funkcjonariuszy do rozpaczy często w zeznaniach pogrążają same siebie. Są tacy, którzy dali komuś łapówkę lub w mordę na weselu, ale w szoku podaja się za Osamę Bin Ladena i przyznają do wszystkich jego zamachów.
Dla normalnego obywatela, który mieszka w ciasnej klitce w bloku pobyt w wiezieniu nie jest tak wielkim przeżyciem. Wymiary celi odpowiadają mniej więcej przeciętnym warunkom domowym, a kuchnia więzienna w odróżnieniu od odsmażanego jedzenia w domu, czy szybkiego zapychania fast foodami na mieście, jest regularna i na pewno nie przesolona. Dla osób ze świata polityki i show biznesu jedzenie pierwszy raz w życiu pasztetowej może być jednak wstrząsem gastronomicznym. Metalowe miski i kubki więzienne nie przypominają eleganckiej porcelany Rosenthala. Przaśnej kartoflance daleko do delikatnie łechtających podniebienie szyjek rakowych czy tygrysich krewetek. Kawa zbożowa pita z recydywistami na pryczy nie pachnie tak jak cappuccino we włoskiej kawiarence. Ciasnej celi daleko do willi z basenem. Długie ponure korytarze, szczęk krat i zamków, szare drzwi bez klamki w celi, pogłębiają atmosferę przygnębienia i załamanie.
Postuluję więc wzorem rozwiązań znanych już w służbie zdrowia załagodzić aresztowanym pierwsze dni w więziennym świecie. Dzieciom , które uległy wypadkom i leżą w szpitalach wręcza się pluszowe misie. Miś taki stanowi rodzaj miłej przytulanki, która pozwala dziecku zapomnieć o tym co się wydarzyło. Także celebryci i politycy tuż po aresztowaniu powinni mieć prawo do pluszowego tygryska czy niedźwiadka.
Przytulanki dla nowo zatrzymanych powinny być specjalnie dobierane w zależności od przestępstwa, o które dana osoba jest oskarżona. Wszystkim zatrzymanym za łapownictwo można by wręczać pluszowe koperty. Lubieżnym reżyserom laleczki Barbie w samych stringach. Politykom lobbującym na rzecz biznesu hazardowego misie bez jednej rączki. Te osoby, które wpadły przez podsłuchy mogłyby dostać niedźwiadka z telefonem komórkowym. Zbigniew Chlebowski nie jest jeszcze aresztowany, ale pluszowego jelenia powinien otrzymać od kolegów już dziś.