Jeśli ktoś szuka dobrej lektury na zimowe wieczory, prezentu pod choinkę dla osoby która nie lubi PiS lub jest osobnikiem w depresji, którego wkurza ogólne dziadostwo w kraju nad Wisłą, to chciałbym polecić dwie książki komediowe. „Czarodziej z Januszowa czyli jak samogonem obalić dyktaturę” Tomka Propera oraz „Niebezpieczne związki Mariana Klepki” Krzysztofa Jarząbka.
Obie książki to pyszna, współczesna satyra na Polskę zbudowaną przez gang kolekcjonera kotów z Żoliborza. Już dawno głosiłem tezę, że potworki takie jak PRL czy IV RP, to wdzięczne tematy dla twórców. PRL z filmów Barei, Munka czy Piwowskiego do dziś śmieszy kolejne pokolenia swą głupotą, celebrą i niezdarnością. IV RP trwa krócej, ale już dorobiła się świetnego komicznego serialu „Ucho Prezesa”, nieudanej „Polityki” Patryka Vegi czy satyrycznej powieści „Pokraj” Andrzeja Saramonowicza.
Teraz otrzymujemy kolejne dwie złośliwe humoreski. O ile w powieści Propera natrafimy na spore ilości humoru absurdalnego i czytelny, ale jednak szyfr literacki, o tyle w historii o fanatycznym zwolenniku PiS Marianie Klepce, żadnych aluzji już nie ma. Jarząbek raczy nas ciętym dowcipem prosto w oczy, a jego bohaterowie posługują się takim samym bełkotliwym językiem jak moherowo oczadzeni herosi Internetu z Klubów Gazety Polskiej czy niedoczytani humanoidzi z Brygad ONR. Obie książki, to gotowe scenariusze komediowe, których nikt w ciągu najbliższych lat nie odważy się nakręcić. Czeka nas bowiem sto pięćdziesiąt filmów o Piłsudskim i żołnierzach wyklętych oraz filmy neutralne o rozterkach miłosnych czy filmy o karierze Zenka Martyniuka (historia od wesela do stadionu narodowego). Tym bardziej warto sięgnąć po te pozycje.
Te książki są jak łaskotki lekko zboczonego sanitariusza w podróży karetką bez paliwa do psychiatryka z napisem „Polska”. Niby jest wesoło, ale ogólne poczucie absurdu narasta.