Od kiedy Łukasz Litewka umieścił zdjęcia piesków z hasłem, by je adoptować, a nie kupować, na swych plakatach wyborczych, zdobył w cuglach nie tylko mandat poselski, ale także miłość wyborców.
Od dawna wiedziano, że zwierzaki ocieplają wizerunek polityków, ale Litewka (dziś już poseł) udowodnił coś więcej, że pieski potrafią być także trampoliną do Sejmu.
Na podobny efekt liczą w wyborach samorządowych kolejni kandydaci. Widziałem plakaty co najmniej kilku, którzy próbują psiej metody Litweki.
Moja żona, zapalona obrończyni zwierzaków uważa, że nie ma w tym nic złego, bowiem każda forma promocji adopcji psów jest przydatna, także ta „wyborcza”.
Dlaczego tak kochamy psy? Czyżby dlatego, że one jako ostatnie z żywych i bliskich nam istot zawsze mają dla nas czas. Zawsze cieszą się z naszego przybycia i zawsze nas witają? Na pozostałych domowników nie zawsze można liczyć.
To stare hasło: „chcesz mieć przyjaciela, kup sobie psa”, nic nie straciło na znaczeniu, a w obecnych czasach, które pędzą jak rakieta, nabrało wręcz szczególnej mocy.
Psia mordka podobnie jak twarz człowieka, potrafi wyrazić wszelkie uczucia. Radość, zaciekawienie, niepokój, miłość, pretensje, zdenerwowanie, wkurzenie i bezwzględne oddanie, plus sto innych.
Czasem wydaje mi się, że pies wszystko wie i wszystko rozumie. Oczywiście wiem, że on świat postrzega po swojemu, ale odnoszę wrażenie, iż w dzisiejszych czasach psy potrafią być mądrzejsze od niektórych ludzi, a szczególnie od polityków z ekipy Jarosława.
Pies bywa bardziej szczery i prawdziwy niż gwiazdy internetu, jest bardziej uczciwy niż ksiądz Rydzyk, czy rektor Collegium Humanum, bardziej normalny niż debile i patocelebryci walący się po gębach w ociekających bezbrzeżną głupotą popularnych galach mordobicia.
Patrząc w oczy psiej radości i szczęścia odkrywam w nich coś głęboko ludzkiego. Psiowy humanizm i życiową beztroskę. Dlatego swe psy nazywam „Psioludźmi”.
Psy powinny mieć podobne prawa jak ludzie, może oprócz prawa do głosowania. Dlaczego? Bo zawsze wygrałby facet z kością na plakacie. Ale czy my ludzie aż tak bardzo się różnimy? Przecież też głosujemy głównie na tych, którzy obiecują nam smakołyki i zwykle się na to mocno nabieramy 😀
Fot: Karolina Skiba
Na zdjęciu po lewej czujny Leoś i po prawej wesoły Benek. Psioludzie.