Kandydat na prezydenta pan Karol Nawrocki przeszedł szereg testów, aby uspokoić swoich wyborców.
1. TEST MORALNOŚCI. Został przeprowadzony w klubie nocnym Pieścidełko i wypadł znakomicie. Potwierdza to sekretarka z IPN oraz co najmniej dwie uliczne pucie. Certyfikat moralności dla kandydata wsparł swoim autorytetem także organizator słynnej orgii na plebani w Dąbrowie Górniczej oraz proboszcz z Drobina ksywa trup w parafii.
2. TEST MOCZU. Mocz Nawrockiego jest lepszy niż piwo Mentzena, potwierdził znany moczopij poseł Matecki. Inny polityk PiS Ryszard Czarnecki potwierdził, że na moczu kandydata mógłby chińskim motorowerem zajechać dalej niż do Brukseli. O jakości moczu Karola Nawrockiego świadczy też fakt, że został przeprowadzony w nieczynnym o tej porze punkcie Diagnostyka w Rzeszowie.
3. TEST CIĄŻOWY. Ten test podobnie jak inne, przyszły prezydent zdał na piątkę. Okazuje sie, że z jego obciążeniami i fantazją jest w stanie urodzić nawet pięcioraczki.
4. TEST NA PRAWO JAZDY DLA NIEWIDOMYCH. Ten test udowodnił, że wybraniec Jarosława może kierować krajem tylko z zawiązanymi oczami, gdyż i tak wszystkie instrukcje będzie dostawał z siedziby PiS na Nowogrodzkiej.
5. TEST BIAŁEJ RĘKAWICZKI. Potwierdził, że życiorys kandydata jest tak czysty jak klatka pawianów po porannej orgii i nie ma się czego czepiać.
Drodzy Państwo! To byly oczywiście żarty, a teraz na serio. Nikt nie rozumie dlaczego kandydat Nawrocki nie podał do sądu mediów oskarżających go o bycie sutenerem. W trybie wyborczym wyjaśnienie sprawy trwałoby bardzo szybko, a media jeśliby kłamały musiałby zapłacić milionowe odszkodowania.
Jasne jest, że skoro tego nie zrobił ani sztab wyborczy Karola, ani on sam, to znaczy, że to jest po prostu prawda. A to oznacza także, iż człowiek, który chce być prezydentem naszego kraju nie tylko ZNAŁ się z gangsterami, ale był CZŁONKIEM ICH GANGU.
Pracował w najniższej hierarchi jako seks konduktor, który sprawdza bilety klientom, czas panienkom i je wprowadza do hotelu. Pomijając aspekt moralny i estetyczny to jest jeszcze sprawa najtrudniejsza. Skoro pracował z gangsterami, to jest groźba, że jako prezydent może być przez nich szantażowany.
Tak naprawdę wszyscy myśleliśmy, że Nawrocki chodzi na smyczy Pana Prezesa. A on chodzi na smyczy gangsterów, którzy znają jego tajemnice.
Dopuszczenie tego człowieka do najwyższego urzędu w państwie jest jednoznaczne ze zgodą na przejęcie struktur państwa polskiego przez kryminalistów.
Moja nowa piosenka pt. Ruskie Wpływy w komentarzu.
.